Jednym ze współczesnych mitów i kitów rozwoju osobistego jest kit pozytywnego myślenia. Myśl pozytywnie! Chcieć to móc! I takie tam brekekeks.
Przyjrzyjmy się temu. Myślę pozytywnie: że będę bogata. Niestety, ciągle jestem w tym samym miejscu. To znaczy myślę, że będę bogata. Ale nie jestem. Mogłabym też myśleć pozytywnie, że mi odrośnie stały ząb. To by nawet dało się zrobić – pod warunkiem, że byłabym rekinem. Myślę pozytywnie, że wstanę rano. Niestety, w moim wypadku niezbędne jest nastawienie w tym celu budzika, a nawet dwóch. Samo myślenie mogę sobie wsadzić w buty i popchnąć wyciorem od armaty.
Można, oczywiście, powiedzieć, że wybrałam nierealistyczne cele i powinnam skupić się na takich, które są możliwe do spełnienia. Tymczasem każdy cel jest nierealistyczny, kiedy zaczyna się od pozytywnego myślenia i na pozytywnym myśleniu kończy.
Pewien mój znajomy niedawno uczestniczył w międzynarodowej konferencji, podczas której miał wystąpić z wykładem i prezentacją. Tak się składa, że ten mój znajomy ma pecha do sprzętu elektronicznego, osobliwie podczas prezentacji. Wiedząc o tym, poszedł do organizatorki i powiedział, że chciałby wszystko sobie spokojnie sprawdzić, popodłączać, zanim wystąpi. Działo się to na uczelni technicznej.
– Ej no, co ty! Wiesz, gdzie jesteśmy? (no rzeczywiście, byli na czymś w rodzaju europejskiego MIT) Jesteś psychoterapeutą humanistycznym (istotnie). To myśl pozytywnie!
Mój znajomy pomyślał pozytywnie, ale jak przyszło co do czego, to się wszystko wykrzaczyło i próby ożenienia laptopa znajomego ze sprzętem tambylczym nie przyniosły rezultatów. W końcu biegiem przyniesiono gigantycznego LCD-ka i wszystko jakoś ruszyło.
Batiuszka Stalin powiadał: ufaj i kontroluj. I to właśnie ma sens. Odpuśćcie sobie pozytywne myślenie. Przyjmijcie, że Murphy miał rację – jeśli coś ma pójść nie tak, to pójdzie. Doktor Łukasz Święcicki, znany psychiatra, powiada, że pielęgnuje pesymizm, żeby zapobiegać u siebie depresji. Dlatego planujcie. Przewidujcie. Pozytywne nastawienie jest czymś innym niż pozytywne myślenie.
Sprzedaje się ono tak dobrze pewnie dlatego, że już nic oprócz niego nie jest potrzebne. Żadnego planowania, przewidywania, sprawdzania, działania – pozytywne myślenie to współczesne myślenie magiczne. Myślenie magiczne jest wygodne. Jednak gdyby było skuteczne i wystarczające, świat zaludnialiby szczęśliwi, zorganizowani i spełnieni ludzie – a to nie zachodzi.
Ilustracja otwierająca: myszy domowe w trakcie rozwoju osobistego
John James Audubon, (1785-1851) Common Mouse, Plate XC. [from] The Viviparous Quadrupeds of North America. Philadelphia: J.T. Bowen, 1839-1844. Hand-colored lithograph, imperial folio, matted, minor marginal toning; sheet: 28 x 22 in.Audubon 1851)