Można braść i korzystaść
Wiem, że rady są do dooopy. Nie pamiętam, kiedy otrzymałam jakąś, która by rzeczywiście miała realne zastosowanie, a ja bym odczuwała wdzięczność wobec doradcy. Z drugiej strony Wujki Dobre Rady hojnie ich udzielają wcale o to nie proszeni (rozwiążę raz-dwa twój problem i przestań wreszcie jęczeć). Z trzeciej strony poradniki ciągle się sprzedają (przeczytam, w najgorszym wypadku będę teoretykiem). Z czwartej strony dobrze wiem, co mi robi dobrze na głowę i chciałabym się tym podzielić. A jeszcze z piątej strony odkrywam rzeczy, które poprawiają mi jakość życia (i niekoniecznie są to gadżety). Więc raczej potraktujcie po prostu to, co poniżej, jako doświadczenia, z których można skorzystać.
Życie jest kruche, więc noście na co dzień swoje najlepsze ubrania, używajcie na co dzień najlepszej zastawy i sztućców, nie oszczędzajcie mebli i zlewajcie się swoimi najlepszymi perfumami. W skrócie: ŻYCIE JEST NIEPEWNE – ZACZNIJ OD DESERU.
Nigdy nie jedzcie niczego, co świeci.
Dbajcie o zęby.
Nie pracujcie w łóżku.
Znajdźcie sobie jakieś zajęcie, które będzie was wyciągało z domu i drugie, które będzie was w domu zatrzymywało.
Uprawiajcie jakiś sport, nawet jeśli by to miało być leżenie na czas.
Szanujcie ludzi innych wyznań.
Starajcie się robić tylko jedną rzecz naraz.
Wysypiajcie się i sprawdzajcie, czy nie macie niedoboru witaminy D3.
Nie odmawiajcie kawałka domowego ciasta (ale raczej brońcie się przed winem domowym).
I bądźcie dla siebie łagodni.