Tymczasem obserwuję pewien upowszechniający się sposób narracji. Umieszcza się w sieci ośmieszające zdjęcia bez zgody „modeli”, a następnie ma się „bekę z…”. Przykładem takiego postępowania z cudzym wizerunkiem jest blog „Faszyn from Raszyn”. Uważajcie na siebie, potencjalne obiekty. Zapewne i z was da się wyciągnąć śmieszność, brzydotę i bezguście, to tylko kwestia warsztatu. Miałam nie