Notka archiwalna, z 11 lipca 2011 roku. Ilustruje kwestie poruszone w notce poprzedniej. Jest o tym, jak medytować bezboleśnie. Kupiłam kilogram świeżego szpinaku. Opowieści o gehennie z płukaniem szpinaku uważam za mocno przesadzone. Ale może to dlatego, że postanowiłam powrócić do praktykowania uważności. Co do szpinaku natomiast, to połowę kilograma pobawiłam za pomocą nożyczek ogonków, a