Latający dywan psich kup

Dzisiaj, sprzątając po swoim psie, wdepnęłam w gówno cudzego psa. To się zdarza statystycznie dwa razy w tygodniu. Jeśli ktoś sądzi, że będę walić w niesprzątających psiarzy – jest w błędzie. Nie mam do nich pretensji. W nocy, w oświetleniu, którego na dobrą sprawę nie ma wcale, spośród zwałów liści, które są grabione przez miasto